Dla tych co za morzem... i nie tylko ;)
Fotki schodów PRAWIE skończonych bo już je zgłosiliśmy do wykonawcy do drobnych poprawek




Kolorki na ścianach następnym razem.... ;)




A oto kolejne wygrane bitwy na lini frontu:
Schody jeszcze bez barierki i tafli szkła od strony salonu.

Kominek się zabudowuje a ściana telewizyjna prawie na finiszu.


Wiatrołap, drzwi wejściowe i szafa która powoli się robi.

Fragmenty dolnej łazienki


...i łazienka na górze z "dziurami" zostawionym na drewniane elementy i lustro


Podłogi na górze prawie na finiszu...

A to najmłodszy inwestor testujący wytrzymałość garderoby rodziców ;)

Ekipa złóżona z dwóch "tatuśków" i jednego "speca" działa na najwyższych obrotach. Sufity na poddaszu już prawie obłożone płytami. A oto fotorelacja ;)




Płytki w kuchni, wiatrołapie i korytarzu położone. Narazie zabezpieczone kartonami ale chyba wyglądają nieźle.

Troszkę ogarneliśmy plac boju wewnątrz budynku....



a w tle moje dzieło ;) - skrzynki/szuflady podłogowe do spiżarni.
Niestety podwórko nadal wygląda jak po wybuchu bomby ;) Mam nadzieję, że wkrótce znajdzie się czas na ogarnięcie tego wszystkiego
Mamy też już alarm. Mam nadzieję, że teraz już nie odwiedzą nas nieproszeni goście.
Plan na najbliższy czas - bierzemy się za łazienki, wybieramy kominek no i zaczynamy gładzie... Końca wciąż nie widać
Od ostatniego wpisu minęły dwa miesiące i na budowie widać sporo zmian. Mamy już rozprowadzony prąd, i hydraulikę, zakończyliśmy tynki i wylewki, które już od miesiąca sobie schną. Mamy też już własną studnię no i bramę garażową.


Powoli kładą się płytki - kotłownia już gotowa czeka na piec, spiżarnia na ukończeniu a dziś zaczynamy z garażem.

Zamontowane drzwi do kotłowni i spiżarni - te czeka jeszcze malowanie.


Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia będzie już hulał piec i wszystko będzie pięknie schło. Teraz mamy dość prowizoryczne ogrzewanie ;)

A to pierwsza warstawa ocieplenia położona przez męża i teścia

...no i kończący się strych

Oczywiście grudzień był szaleństwem zakupów - mamy już płytki właściwie do całego domu, wszystkie baterie i część białego montażu. Kupowaliśmy jak opętani... aż trudno spamiętać co tam jeszcze leżakuje w piwnicy ;) największy problem miałam chyba z płutkami do korytarza, kuchni i wiatrołapu. Padło na doblo bianko poler... mam nadzieję, że to był dobry wybór i nie będę szorować tych 30m2 kilka razy dziennie

A to chyba zakup, który najbardziej mnie cieszył - Incana Quadro - na zewnątrz przy drzwiach wejściowych.

Szczęśliwie dach po 3 miesiącach raczył się skończyć. Okna za to poszły sprawnie i szybciutko - dwa dni i wszystko zamontowane! ;) Elektryka się robi, hydraulika i tynki się wyceniają a brama garażowa prawie w drodze:) Oby teraz już wszystko szło tak gładko... Wiem, wiem... nie ma takiej opcji!
A to stan na dziś
Elewacja zachodnia

Elewacja południowa

Okno narożne w kuchni

Komentarze